Rumunia

3 dni w rumunii | cluj-napoca

4 kwietnia, 2016

Ostatnio nie jesteśmy najlepsi w planowaniu wycieczek, wszystko odkładamy na ostatnią chwilę, i tak też było rok temu z naszą wizytą w Rumunii, mimo że tak naprawdę chcieliśmy ją odwiedzić już od początku naszego pobytu na Węgrzech. Na szczęście tuż przed majowym weekendem, udało nam się znaleźć jeszcze  promocyjne bilety na za wschodnią granicę, i tak oto w końcu pojechaliśmy do dawno wymarzonej Rumunii. Pierwszym miastem na naszej drodze był Cluj-Napoca, stolica Transylwanii. Polecany nam przez znajomych, jako żywe miasto pełne studentów, okazał się całkiem miłym wprowadzeniem do kraju. (Choć może tak naprawdę jeszcze lepszym wprowadzeniem były maleńkie wioski i ogromne, niezwykle zielone przestrzenie, które mijaliśmy po drodze do Cluju – do tej pory pierwszym moim skojarzeniem z Rumunią jest wielka przepiękna zieleń).

img1322img1324Trochę odzwyczailiśmy się od długich godzin w autobusach, więc po całej nocy przyjechaliśmy do Cluju byliśmy bardzo zmęczeni. Była dopiero 6 rano, poznaliśmy więc najpierw senne, puste miasto. Na nasz nocleg wybraliśmy hostel w dużym starym domu z ogrodem; kiedy już trochę bardziej się obudziliśmy, jego właściciele polecili nam spacer do pobliskiego skansenu (Romulus Vuia Park) – otwartej części Muzeum Etnograficznego.

img1308img1305Untitled-1

W skansenie można obejrzeć 13 tradycyjnych farm z różnych regionów, różne warsztaty i trzy kościoły. Wszystko to oczywiście w pięknej zielonej scenerii. Przypadkiem też trafiliśmy na występy lokalnych zespołów ludowych, co było też świetną okazją do podejrzenia ich strojów – jako, że był to czas gdy akurat zaczęłam interesować się sztuką ludową, a w szczególności haftem, byłam zachwycona. Po południu wybraliśmy się do głównej części miasta, gdzie czekały na nas stare kamienice, kościoły, duży park i kilka bardzo nowoczesnych budynków, takich jak miejski stadion. Gdzieś pomiędzy spacerami złapał nas deszcz, ale na szczęście w Cluju nie zabrakło też miłych kawiarni, gdzie mogliśmy się schronić.

img1321img1323img1311

Na koniec jeszcze kilka zdjęć wykonanych przez Marka, gdzieś pomiędzy – pomiędzy centrum, dworcem, skansenem. Takie nieidealne scenerie, bo taka też była Rumunia w każdym z odwiedzonych przez nas miast, pełna kontrastów między starym centrum a okolicznymi dzielnicami.

img1157 img1159img1158

 

You Might Also Like

2 komentarze

  • Reply Zuza 4 kwietnia, 2016 at 12:56 pm

    Cluj-Napoca bardzo mi się podobał, w sumie z miast chyba najbardziej. Takie wydało mi się najbardziej przyjazne ze wszystkich, które widziałam. Ogromnie podobają mi się Twoje zdjęcia z Rumunii, mam wrażenie, że świetnie oddają klimat, przynajmniej tak jakim go zapamiętałam.

    • Reply Ania Margoszczyn 6 kwietnia, 2016 at 6:03 am

      Ja ostatecznie chyba wolałam te mniejsze miasteczka, ale Cluj rzeczywiście był bardzo przyjemny 🙂
      Cieszę się, że zdjęcia choć trochę oddają klimat, ja żałuję, że jednak nie robiłam ich tam więcej.

    Leave a Reply