Rok temu w Wigilię, kiedy wszyscy jeszcze spali, pojechaliśmy do lasu. Nie zdarza się to aż tak często, jakbym chciała – może dlatego, że na co dzień nie korzystamy z samochodu, a parki w mieście to zupełnie nie to samo. Tym milej wspominam tamten mroźny poranek. Mgła, rześkie grudniowe powietrze i ciepłe wschodzące słońce. I małe sarny biegające w oddali. Dziś tak bardzo brakuje mi lasu, że nawet te kilka starych zdjęć trochę pomaga, trochę uspokaja. Niekończące się przeziębienia trzymają nas w domu, w mieście, wśród dymiących kominów. I choć ten niezdrowy, przepełniający stare dzielnice zapach też w pewien sposób miło mi się kojarzy, dużo chętniej zamieniłabym go na woń żywicy i mokrej gleby. Kiedy już wszyscy wyzdrowiejemy, obiecuję sobie zrobić przerwę od miasta i uciec gdzieś do cichego, dzikiego lasu.
17 komentarzy
Pięknie, uwielbiam takie wędrówki po lesie. Choć w tym roku mam nadzieję na śnieg:-)
Ach, mi zawsze marzy się biała mroźna zima, ale zwykle niestety marzenia się nie spełniają 😉
Przepiękne zdjęcia… Mnie też bardzo brakuje lasu, a z miasta mam czasami ogromną ochotę uciec. A wtedy nawet zdjęcia czy odgłosy lasu nagrane na YouTube potrafią pomagać. 🙂
Ja mieszkam trzy kroki od Kampinosu, więc w lesie bywam dość często. Stanowi niewyczerpane źródło inspiracji fotograficznych, choć powiem szczerze dużo bardziej wolę fotografować lasy w górach, gdzie jednak teren jest bardziej urozmaicony.
Jak pięknie! Mieszkam bardzo blisko lasu, ale i tak bywam rzadziej niż bym chciała, przynajmniej teraz, bo w lecie to bardzo często.
To i tak już połowa sukcesu, zazdroszczę 🙂
Cudowne zdjęcia! Aż poczułam zapach lasu w tej naszej betonowej dżungli:)
Cieszę się, że udało się przemycić trochę świeżego powietrza 😉
Piękne zdjęcia <3 Jaki sprzęt polecasz?
Dziękuję 🙂
Co do sprzętu to bardzo zależy do czego ma służyć,
ja uwielbiam mojego analogowego nikona fe2, ale często spaceruję też np z bezlusterkowym fuji.
W ubiegłym roku wigilijny poranek był wyjątkowo urokliwy i słoneczny. Piękne zdjęcia <3
To prawda! Na słońce nie będę nigdy narzekać, ale jednak wolałabym śnieżny grudzień 😉
Zwłaszcza to ostatnie takie piękne, że ach!??
Światło było wtedy niesamowite!
Piękne zdjęcia. Zajrzę tu częściej 🙂
Pozdrawiam
Oj, bardzo dawno mnie u Ciebie nie było. Tak niezwykle klimatyczne zdjęcia pojawiają się tu ciągle, więc w tej kwestii nic się nie zmieniło. Uwielbiam las i jego głębię, którą zdecydowanie widać na Twoich zdjęciach.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Miło Cię znów widzieć! 🙂 Mam nadzieję, że niedługo znajdę też moment, żeby powrócić do pocztówek!