Ahrenshoop | czerwiec 2020
Było tak, jak w większości moich podróży – najpierw wybrałam kierunek, a dokładny cel wyznaczyły znalezione przypadkowo zdjęcia. Urzekły mnie nietypowe domy, dzikie plaże i wielkie lasy, do tego piękna laguna, otaczająca półwysep Fischland-Darß-Zingst. I tyle wystarczyło, żeby za cel małych wakacji w środku pandemicznego lata wybrać Ahrenshoop, małe miasteczko, które dawniej urzekało malarzy, a teraz przyciąga turystów spragnionych sielskich widoków. I choć niemieckie wybrzeże Bałtyku nie jest tak dzikie jak bym chciała, udało nam się znaleźć dużo pustych i spokojnych miejsc. Długie spacery po plaży, leśne ścieżki i morze zmieniające swoje barwy w zależności od kapryśnej pogody. Było pięknie, a na niepogodę – uratowała nas lokalna galeria sztuki. Choć niewielka, ma w swych zbiorach kilka naprawdę zachwycających obrazów. Wrócimy na pewno!
No Comments