Znów powracam do Budapesztu, o którym mam tyle opowieści, że zupełnie nie wiem jak je uporządkować. Negatywy nie mają dat i nie były wywoływane na bieżąco, dlatego nie będzie tu już chronologicznej ciągłości, skupię…
-
-
Ach, ile to ja czekałam, żeby móc dodać tu takie zdjęcia! Ostatnią tak pięknie mroźną zimę pamiętam jeszcze z czasów, kiedy mieszkałam w Szwecji, czyli aż sprzed pięciu lat! Tak tęskniłam za śniegiem skrzypiącym…